Cena zaniedbania – ile naprawdę kosztuje brak skutecznej terapii ran?
Problem owrzodzeń przewlekłych dotyka nawet miliona Polaków – według danych z Porozumienia na rzecz Profesjonalnej Terapii Ran liczba ta wynosi od 760 tys. do 1,1 mln.
Choć liczba jest jedynie szacunkiem, to dane NFZ pozwalają na zilustrowanie skali hospitalizacji związanych z leczeniem niektórych rodzajów ran, m.in. owrzodzeń skóry, zmian troficznych stopy oraz amputacji, które najczęściej są wykonywane z powodu niepowodzenia leczenia ran i tzw. gazikowej terapii. Z tych trzech powodów w 2022 r. hospitalizowano w Polsce 35 tys. pacjentów. Niewłaściwe leczenie prowadzi do dramatycznych skutków – zakażeń, przewlekłych hospitalizacji, a także utraty kończyn, która dla wielu pacjentów staje się wyrokiem. Śmiertelność śródszpitalna w przypadku amputacji kończyn dolnych sięga 16,8%, a aż 76% z nich to amputacje wysokie. Pięcioletnie przeżycie po amputacji kończyny z powodu stopy cukrzycowej wynosi 21–46% w przypadku małych amputacji oraz 8–47% w przypadku dużych i rozległych amputacji.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie Poradnik-Zdrowia.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.: |
Pomimo dostępności nowoczesnych metod leczenia, takich jak terapia podciśnieniowa – która mimo wyższych kosztów jednostkowych skraca czas leczenia i obniża całkowite wydatki – ich zastosowanie w praktyce jest ograniczone. Podobnie wygląda sytuacja z dostępem do zaawansowanych metod terapeutycznych, w tym nowoczesnych opatrunków. Nadal mimo podejmowanych prób brakuje wysokospecjalistycznych gabinetów leczenia ran co sprawia, że wielu pacjentów przez długi czas otrzymuje jedynie podstawową opiekę, bez wdrożenia kompleksowych, skutecznych rozwiązań terapeutycznych.
Wczesna diagnoza – pierwszy krok do oszczędności
Najczęstszym powodem niepowodzeń w leczeniu ran są nieodpowiednie zaopiekowanie choroby podstawowej i zakażenie rany. Brak spójnych standardów prowadzenia terapii skutkuje rozwojem powikłań – od miejscowych infekcji, przez sepsę, aż po amputacje. Odpowiednio wdrożona antyseptyka na wczesnym etapie może istotnie zmniejszyć ryzyko infekcji i przyspieszyć proces leczenia. Kluczowe jest stosowanie rekomendowanych preparatów, takich jak dla przykładu oktenidyna (ew. także inne jak: poliheksanidyna, jodopowidon i podchloryny, przy jednoczesnym eliminowaniu przestarzałych środków (m.in. mleczan etakrydyny, woda utleniona, kwas borny), które – mimo braku rekomendacji – w 2023 roku wciąż były sprzedawane w milionach sztuk.
„Rana, która nie jest odpowiednio leczona, może prowadzić do dramatycznych konsekwencji, aż do utraty życia włącznie. Skuteczna terapia ran nie tylko poprawia komfort życia pacjentów, ale również ogranicza koszty publiczne związane z długotrwałym leczeniem, hospitalizacjami i wydatkami socjalnymi. Widzimy to w codziennej praktyce klinicznej – pacjenci, którzy otrzymują właściwe leczenie na wczesnym etapie, mają znacznie większe szanse na uniknięcie powikłań i powrót do normalnego funkcjonowania społecznego i zawodowego. Dlatego tak wyczekiwane jest zorganizowanie systemu, który zapewni chorym dostęp do lekarzy wyspecjalizowanych w leczeniu ran, działających zespołowo, w odpowiednio wyposażonych placówkach, dokładnie tak samo jak to jest w przypadku innych schorzeń” – tłumaczy dr n. med. Przemysław Lipiński, ekspert kampanii „Rany pod kontrolą”, Sekretarz Zarządu Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran oraz Kierownik Pracowni Leczenia Ran Centrum Medycznego ARGO w Łodzi.
Wczesne rozpoznanie problemu nie tylko umożliwia szybsze wdrożenie odpowiedniego postępowania, lecz także zapobiega rozwojowi powikłań wymagających kosztownych i inwazyjnych procedur. Niestety, w Polsce nadal brakuje spójnych systemowych rozwiązań zapewniających szybkie wykrycie i leczenie ran przewlekłych, co przekłada się na coraz większe obciążenie finansowe dla systemu ochrony zdrowia.
Kto płaci najwyższą cenę? Pacjenci i budżet państwa
Leczenie powikłań wymaga zaawansowanych procedur – od interwencji chirurgicznych i przeszczepów skóry, przez długoterminową antybiotykoterapię, aż po wielotygodniowe pobyty w szpitalach. Pacjenci po amputacjach często wymagają specjalistycznej opieki i długiej rehabilitacji, a ich powrót do samodzielności jest ograniczony. Brak kompleksowych strategii terapeutycznych oznacza ogromne straty nie tylko dla pacjentów, lecz także dla całego systemu ochrony zdrowia.
„Odpowiednie leczenie ran to inwestycja, która pozwala uniknąć kosztów związanych z leczeniem powikłań i hospitalizacjami. Wdrożenie skutecznych metod terapii może znaczną część tych kosztów zredukować, jednocześnie poprawiając jakość życia pacjentów. Wciąż jednak w Polsce brakuje kompleksowego podejścia do tego problemu – pacjenci zmagający się z ranami przewlekłymi często są pozostawieni sami sobie, a system nie zapewnia im odpowiedniego wsparcia. Jeśli nie zaczniemy traktować terapii ran jako priorytetu, konsekwencje finansowe i zdrowotne będą jeszcze bardziej dotkliwe” – mówi mgr Jolanta Dynarska, ekspertka kampanii „Rany pod kontrolą”, Członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran, Z-ca Dyrektora ds. Pielęgniarstwa Zachodniopomorskie Centrum Onkologii.
Koszty leczenia ran to nie tylko wydatki na terapię i hospitalizację, ale również utrata aktywności zawodowej, długotrwałe zwolnienia lekarskie oraz znaczne obciążenia dla rodzin pacjentów. Chorzy, którzy nie otrzymują skutecznej pomocy, często doświadczają trwałego wykluczenia społecznego i zawodowego.
Skuteczna terapia ran to korzyść dla wszystkich
Nowoczesne leczenie ran to nie tylko sposób na ograniczenie liczby hospitalizacji i amputacji, ale również realna szansa na zmniejszenie stosowania antybiotyków – co ma ogromne znaczenie w kontekście narastającej antybiotykooporności. Obecnie aż 50,8% szczepów bakterii wyizolowanych z owrzodzeń stopy cukrzycowej (tzw. izolatów) wykazuje oporność na wielolekowe leczenie, co znacząco utrudnia terapię infekcji i wydłuża proces zdrowienia.
Wdrażanie zintegrowanego modelu opieki – opartego na telemedycynie, szkoleniach i certyfikacji personelu oraz lepszym finansowaniu procedur – może znacząco poprawić sytuację pacjentów i przynieść wymierne korzyści całemu systemowi zdrowia.
„Musimy uświadomić sobie, że brak dostępu do skutecznego leczenia ran to nie jest wyłączny problem pacjentów i lekarzy, a płatnik publiczny może przejść nad nim do porządku dziennego. Jest to problem, który przez swoja skalę, a przypomnę, że mówimy o około 1 mln chorych, ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego systemu opieki zdrowotnej, a także budżetu państwa. Brak jasnego systemu prowadzi do masowego zgłaszania się pacjentów z ranami do nieprzygotowanych placówek medycznych. Mimo, że nie są one w stanie skutecznie pomóc temu choremu, to i tak są przez to przeciążone i generują koszty nieprzynoszące rezultatów. Z powodu najgroźniejszych ran, na przykład stopy cukrzycowej, pacjenci niepotrzebnie umierają w przebiegu powikłań, natomiast z powodu niezagojonych ran przewlekłych przez całe lata korzystają z refundowanych wyrobów medycznych i leków, wszelkiego rodzaju zasiłków, pozostają nieaktywni zawodowo, zmagają się z cierpieniem i wykluczeniem.
Dlatego tak ważne i wyczekiwane jest wdrożenie cywilizowanych rozwiązań systemowych zapewniających pacjentom powszechny dostęp do skutecznie prowadzonego leczenia” – dodaje dr Lipiński.
Odpowiednio prowadzona terapia może zapobiec nie tylko amputacjom, lecz także poprawić sprawność i jakość życia pacjentów. To działania, które zmniejszają koszty społeczne i przyczyniają się do wzmocnienia całego systemu opieki zdrowotnej.
*Wszystkie dane pochodzą z Porozumienia na rzecz Profesjonalnej Terapii Ran
Nadesłał:
MajaNowak
|