Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda...
Mycie zębów to w teorii temat niezwykle ważny dla dzieci, a jednocześnie bardzo przez nie nielubiany. Jeśli maluch faktycznie ucieka na widok szczoteczki do zębów, rodzice muszą wykazać się nie tylko cierpliwością, ale i sprytem w przekonaniu go do higieny jamy ustnej.
Bolesny problem
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie Poradnik-Zdrowia.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.: |
Dziecko w pierwszych latach życia wyrabia w sobie nawyki, które będą mu towarzyszyć prawdopodobnie do ostatnich dni. Można zatem powiedzieć, że jego styl życia, upodobania kulinarne a także stan zdrowia w głównej mierze zależą od tego, jakie zasady wychowania i pielęgnacji ustalili rodzice. Nie trzeba jednak czekać zbyt długo na pierwsze efekty, bowiem problemy wynikające z nieprawidłowego dbania o higienę lub nawet jego braku zbierają swoje żniwa już u kilkulatków.
Okazuje się, że problemy z próchnicą są bardzo powszechne wśród polskich dzieci. Wyniki badań epidemiologicznych, przeprowadzonych w ramach programu „Monitoring Zdrowia Jamy Ustnej” w 2011 roku wskazuje, że zaledwie jedno na pięcioro dzieci w wieku 5 lat ma zdrowe zęby. Badaniem zostały objęte również dzieci w wieku 7 i 15 lat, jednak wyniki dotyczące tych grup wiekowych prezentują się jeszcze gorzej. W ramach badań obliczono także odsetek dzieci, które nigdy dotąd nie odbyły wizyty u dentysty. Wśród pięciolatków ów odsetek wynosi: 21,9% w mieście i 28,4% na wsi, natomiast wśród siedmiolatków: 6,9% w mieście i 8,7% na wsi. Łatwo można z tego wywnioskować, że pierwsza wizyta w gabinecie dentystycznym często powodowana jest istniejącymi już problemami z próchnicą, a nie profilaktyką.
Reakcją Rzecznika Praw Dziecka, pana Marka Michalaka na tak zatrważające wyniki badań jest pismo wystosowane do Ministra Zdrowia, w którym wskazuje na niewystarczającą ilość gabinetów dentystycznych w szkołach, brak programów profilaktycznych, zapobiegających próchnicy u dzieci i młodzieży, a także sugestia uruchomienia mobilnych gabinetów stomatologicznych, tzw. dentobusów. To niewątpliwie może przyczynić się do poprawy sytuacji, jednak zawsze będzie stanowiło jedynie wsparcie dla obowiązujących w domu każdego malucha zasad dotyczących dbania o higienę jamy ustnej.
Profilaktyka w rękach rodziców
W myśl powiedzenia „czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci” należy zwrócić uwagę na to, czy dziecko już od najmłodszych lat (a nawet miesięcy) przyzwyczajane jest do codziennego szczotkowania ząbków. Ta czynność powinna stać się zwyczajem kiedy tylko malec wejdzie w stan posiadania pierwszych mleczaków. Niestety są one narażone na próchnicę tak samo (jeśli nie bardziej) jak u starszych dzieci. Dzieje się tak za sprawą częstego kontaktu zębów ze smoczkiem, na powierzchni którego grasuje całe mnóstwo bakterii powodujących próchnicę. Pozostaje także kwestia resztek jedzenia, które po każdym posiłku malca zalegają w jego buzi. Sprawa wymaga zatem pełnego zaangażowania rodziców, którzy nie pozostają na tym polu walki bez wsparcia.
Niezależnie od wieku dziecka można sięgnąć po specjalne akcesoria do pielęgnacji jamy ustnej. Malucha z pewnością zachęci szczoteczka do zębów z rękojeścią w kształcie Kubusia Puchatka, natomiast starsze dziecko chętniej sięgnie po pastę o smaku coli. Do dyspozycji rodziców pozostają również kolorowe kubki na wodę do płukania ust, wymyślne uchwyty na szczoteczki czy zabawne klepsydry odliczające wymagany czas szczotkowania. Producenci podobnych „wspomagaczy” oferują produkty dedykowane różnym grupom wiekowym, co z pewnością ułatwia dopasowanie się do gustu dziecka.
Ważną kwestią jest prawidłowy dobór pasty do zębów. Dla niemowlęcia i dzieci najmłodszych najodpowiedniejszy będzie specjalny żel lub pasta, która nie zawiera fluoru. Największy wybór oferują apteki lecz w zwykłej drogerii także można je znaleźć. Starszym dzieciom można również zaproponować nić dentystyczną, które również dostępne są w wersji bez fluoru.
Przede wszystkim jednak należy pamiętać o tym, że dzieci objęte są opieką stomatologiczną, a wizyta u dentysty dla pacjentów poniżej 18. roku życia jest refundowana. Zatem nic nie powstrzymuje od regularnych wizyt u dentysty w celu kontroli stanu uzębienia.
Zabawa – sposób na wszystko
Kiedy już dziecko zostanie wyposażone we wszystkie niezbędne akcesoria, a mimo to nadal nie przejawia chęci do mycia zębów, z pomocą może przyjść … zabawa. Należy wówczas zrezygnować z surowego tonu i stanowczych nakazów, które mogą umacniać w malcu upór i niechęć. Znacznie lepsza może okazać się zamiana tej „przykrej czynności” w zabawę.
W ramach rozluźnienia atmosfery zaproście do wspólnego mycia ząbków ulubionego misia. Oczywiście udział rodziców również jest obowiązkowy. Myjąc zęby razem z dzieckiem wyznaczaj stronę, która w następnej kolejności ma zostać wyszorowana, np. „a teraz myjemy prawą stronę,… a teraz dół, a teraz przednie ząbki” itd. Być może dziecko również będzie chciało wydawać komendy. A może spróbujcie zaśpiewać: „Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda…”. Możliwości jest całe mnóstwo, wystarczy użyć wyobraźni, aby codzienna toaleta okazała się przyjemna dla dziecka.
źródło: www.czaszdziecmi.pl
Nadesłał:
Czas z dziećmi
|