Seks w liczbach, czyli miłosne rozgrywki według Durex
W ostatnim czasie nie możemy narzekać na brak sportowych emocji. Za nami Euro 2012, którego byliśmy gospodarzami oraz Letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie, które śledziliśmy z zapartym tchem.
Zainspirowany zmaganiami sportowców z całego świata Durex, postanowił sprawdzić, jak poszczególne kraje wypadają w seks-zawodach. Dzięki badaniu Durex Global Sex Wellbeing Survey 2011 wiemy, które części świata radzą sobie najlepiej, a które najgorzej w rozgrywkach seksualnych.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie Poradnik-Zdrowia.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.: |
Jak często uprawiamy seks?
Wyniki Durex Global Sex Wellbeing Survey 2011 są niczym lustrzane odbicie jakości i temperamentu życia seksualnego ludzi na całym świecie. Okazuje się, że większość z nas, bo aż 71% osób biorących udział w badaniu, uprawia seks co najmniej raz w tygodniu. Jak na tle ogółu wypadają Polacy? Całkiem nieźle. Okazuje się, że nieznacznie zawyżamy średnią, bowiem aż 75% z nas zadeklarowało seks co najmniej raz na tydzień. Taką samą deklarację dało 89% Kolumbijczyków, 88% Rosjan i 85% Portugalczyków. Tym samym reprezentanci tych trzech państw w konkurencji „Jak często uprawiasz seks", zdobywają pierwsze trzy miejsca. Najsłabiej wypadają w tym kontekście Japończycy, spośród których tylko 27% uprawia seks co najmniej raz w tygodniu.
Porównując powyższe wyniki w skali kontynentów - zdecydowanym liderem jest Ameryka Południowa. Aż 85% jej mieszkańców uprawia seks co najmniej raz w tygodniu. Natomiast najsłabiej wypadła Ameryka Północna, w której jedynie 56% społeczeństwa deklaruje taką częstotliwością.
Gra wstępna
Dobry sportowiec wie, że aby być najlepszym i stanąć na zwycięskim podium, konieczny jest systematyczny trening, a przed każdym treningiem - solidna rozgrzewka! Czy wiedzą to również kochankowie na całym świecie? Analizując wyniki Durex Global Sex Wellbeing Survey 2011, można stwierdzić jednoznacznie, że wciąż zbyt mało czasu poświęcamy na grę wstępną. Średnia wyliczona ze wszystkich 36 krajów, które brały udział w badaniu, to 16,9 minuty. Jak na tle ogółu wypadają Polacy? Tak jak w wypadku częstotliwości, tak i w grze wstępnej, mamy lepszy wynik od średniej ze wszystkich krajów. Polacy bowiem na rozgrzewkę przeznaczają 18,6 minuty. W tej konkurencji zwyciężają jednak Grecy, którzy na wstępne czułości poświęcają aż 21,2 minuty. Ostatnie miejsce zajmują Tajlandczycy z wynikiem 11,2 minuty. Zwycięska Grecja zawyża średnią europejską, ponieważ w porównaniu kontynentów, to Ameryka Południowa zwycięża po raz kolejny, z wynikiem 19,7 minuty, a na samym końcu plasuje się Azja, gdzie na grę wstępną przeznacza się tylko 14,6 minuty.
Czas na seks
Ile zatem trwa całość miłosnego zbliżenia? Średnio 19,2 minuty, czyli niewiele dłużej niż sama gra wstępna. Seks po polsku znowu ma się nieco lepiej niż ten statystycznie średni światowy. Polacy na miłość przeznaczają jednorazowo 20,5 minut. Najdłużej - bo przez 29,4 minuty - uprawiają seks mieszkańcy Hongkongu, najkrócej natomiast Francji, tylko 14,3 minuty.
Częstotliwość orgazmu
Okazuje się, że miłosne rozgrywki często kończą się... udanym finałem! Dokładnie 53% ludzi na świecie podczas uprawiania seksu doświadcza orgazmu zawsze lub prawie zawsze. Tym razem Polacy znajdują się bardzo blisko średniej, przekraczając ją jedynie o 1%. Najczęściej uniesienia przeżywają mieszkańcy Węgier, spośród których 75% zawsze lub prawie zawsze osiąga orgazm. Najrzadziej cieszą się nim natomiast Chińczycy, którzy jedynie w 23% doświadczają spełnienia seksualnego z taką częstotliwością. Z kolei ze swojego partnera w łóżku najbardziej zadowoleni są Indonezyjczycy, spośród których aż 89% jest zdania, że ich partner gwarantuje im rozkosz podczas seksu. W Polsce taką deklarację składa już tylko 72% z nas, zatem - Polacy do poprawki!
Bezpieczeństwo seksualne
60% osób ze wszystkich krajów biorących udział w badaniu Durex Global Sex Wellbeing Survey 2011 zadeklarowało, że podczas ostatniego kontaktu seksualnego użyło prezerwatywy. Gorzej wygląda to u Polaków, którzy tę średnią niestety zaniżają. Tylko 50% z nas na to pytanie odpowiedziało twierdząco. Najgorzej jednak wypadają na tym polu Czesi - jedynie 38% z nich użyło prezerwatywy podczas ostatniego kontaktu seksualnego. Najlepszy wynik należy do Chińczyków, spośród których przyznało się do tego aż 77%. Liczby te pokazują jednak, że mieszkańcy naszego globu nie są odpowiednio wyedukowani w kwestii bezpiecznych zachowań seksualnych. Martwi fakt, że nadal więcej niż jedna osoba na trzy - bo aż 36% spośród wszystkich badanych - przyznaje, że nie przestrzega zasad bezpiecznego seksu. W kontekście pytania „Czy zawsze używasz prezerwatywy?", znowu najgorzej wypadają Czesi. Tylko 3% z nich odpowiedziało twierdząco! Polacy również nie świecą przykładem. Tylko 15% z nas potwierdziło w badaniu, że zawsze używa tego zabezpieczenia. Najlepszy wynik należy do Chińczyków -28% badanych osób udzieliło twierdzącej odpowiedzi.
Nadesłał:
Multi Communications
|